Europa powinna nałożyć cła odwetowe na Boeinga, jeśli negocjacje Brukseli z Waszyngtonem nie doprowadzą do zawarcia umowy handlowej i zniesienia amerykańskich ceł na import samolotów Airbusa – tak uważa dyrektor generalny francuskiego koncernu, Guillaume Faury. Katalogowa wartość potwierdzonych zamówień boeingów to ponad 170 miliardów dolarów amerykańskich.
Na początku kwietnia prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Donald Trump nałożył dodatkową taryfę celną w wysokości 20 proc. na niemal cały eksport z Unii Europejskiej. Tydzień później obniżył ją do 10 proc., dając Brukseli – Komisja Europejska (nadzorca polityki handlowej bloku) wstrzymała plany nałożenia ceł odwetowych na towary amerykańskie o wartości 25 miliardów dolarów, aby pomóc w procesie negocjacji – 90 dni na wypracowanie nowego porozumienia. 90-dniowa karencja wygasa 8 lipca, więc Komisja Europejska zaczęła prace nad „planem B”, jeśli porozumienia z amerykańską administracją dotyczącego międzykontynentalnego handlu nie uda się osiągnąć. Jedną z rozważanych opcji jest nałożenie ceł odwetowych na import samolotów produkcji Boeinga.
– Europa jest w trakcie negocjacji i jeśli negocjacje te nie doprowadzą do pozytywnego wyniku, wyobrażam sobie – i na to właśnie liczymy – że wzajemne cła na samoloty zostaną nałożone, aby wymusić wyższy poziom negocjacji i powrót do umowy z 1979 roku – powiedział, cytowany przez agencję Bloomberga, Guillaume Faury, dyrektor generalny Airbusa. Jeśli Unia Europejska zdecydowałaby się nałożyć cła na amerykański sektor lotniczy, to cłami zostałoby objęte 1 144 komercyjnych samolotów, które europejskie linie lotnicze i firmy leasingowe zakontraktowały u Boeinga. Katalogowa wartość potwierdzonych zamówień samolotów to ponad 170 miliardów dolarów amerykańskich.
Francuz, mówiąc o umowie z końcówki lat 70. XX wieku, odnosił się do traktatu Światowej Organizacji Handlu dotyczącego samolotów cywilnych, który przez ponad cztery dekady w dużej mierze wyłączał przemysł lotniczy z ceł importowych na samoloty komercyjne i części zamienne. Prezes Airbusa uważa, że całkowite wyeliminowanie ceł byłoby korzystne zarówno dla przemysłu amerykańskiego, jak i europejskiego. Choć nie wymieniony został wprost Boeing, to wiadome jest, że cła uderzają w amerykański koncern, który jest jednym z największym eksporterów ze Stanów Zjednoczony Ameryki do Europy, a wysoki cła wpłyną negatywnie na wyniki operacyjne.
Podczas gdy Airbus ma zakłady produkcyjne w USA dla swoich modeli A220 i niektórych typów z rodziny A320, europejskie fabryki budują szerokokadłubowce. – Airbus jest również podmiotem w branży lotnictwa cywilnego w USA, a nasz import do Stanów Zjednoczonych z innych krajów również jest karany – wskazał Faury, dodając, że cła wywołały niepewność w branży i zahamowały inwestycje. Amerykańscy przewoźnicy zamówili do tej pory 79 airbusów o szerokim kadłubie. Delta Air Lines, które ceł płacić nie zamierzają i w razie potrzeby zrezygnują z dostaw, oczekują na odbiór sześciu A330-900neo, ośmiu A350-900 i 20 A350-1000 dla Delta Air Lines, podczas gdy flota United Airlines powinna wzbogacić się o 45 A350-900.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.